Wiele w ostatnim czasie słyszę o szkodliwości fluoru.... czytam dramatyczne wypowiedzi w internecie na temat jego negatywnego wpływu również na zęby w kontekście używania past z fluorem.... Rozumiem: mody, rozumiem wątpliwości, rozumiem że każdy -dosłownie każdy związek i pierwiastek może działać niekorzystnie na organizm - w tym na zęby- oczywiście jest to kwestią stężenia i postaci w jakiej jest dostarczany.
Fluor jest pierwiastkiem, który można łatwo przedawkować. Obecnie poprzez zanieczyszczenie gleby i powietrza możemy nieświadomie przyswajać go więcej. Może być obecny w wodzie, środkach spożywczych np: herbacie i oczywiście w pastach i płukankach do zębów.
Pochłaniany w ciągu dnia fluor pochodzi w 75% z wody (woda może nie zawierać go wcale lub zawierać jego niskie stężenie za jakie uznawany jest w stomatologii poziom 0,3 ppm). W produktach zbożowych pochłaniamy 7%, i tyle samo z mięsa i ryb, z pozostałych produktów 12%.
Woda wodociągowa maksymalnie może zawierać 1,2 ppm fluoru.
Średnia dzienna dawka fluoru (bez używania pasty z fluorem) może wahać się od 0,8 do 3mg fluoru dziennie. Dodając do tego mycie zębów pastą z fluorem i możliwość połknięcia niewielkiej ilości może to być od 0,94 do 3,14 mg fluoru dziennie.
Wg polskich badań z 2008 roku norma spożycia to 3mg fluoru na dobę dla kobiet i 4 dla mężczyzn.
Dawka uznawana za toksyczną to dla dorosłego 5mg fluoru na kg masy ciała u dzieci 1 mg na kg masy ciała.
Bez wątpienia stosowanie optymalnych kariostatycznych (hamujacych próchnicę) dawek fluoru zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę próchnicową a już rozpoczęty proces może skutecznie zahamować. W latach piędziesiątych na terenach gdzie fluorowano wodę: Wrocław, Szczecin, Bydgoszcz , Białystok przyczyniło się to do redukcji próchnicy o ponad 50% wg wieloletnich badań prowadzonych w tym czasie między innymi w Szczecinie.
I to jest jedna strona medalu.
Inną stroną jest toksyczność fluoru i jego wpływ na hamowanie aktywności enzymów, ponieważ łatwo łączy się z wapniem, magnezem, żelazem, cynikiem i miedzią. Może hamować przemianę węglowodanów w cyklu Krebsa, może powodować hamowanie pobierania jodu i syntezę tyroksyny..... Jak to się może objawiać? Niedoczynnością tarczycy i to co z nią związane, hamowaniem powstawania białek kolagenowych i szybsze procesy starzenia skóry, nasileniem procesu zwapnienia naczyń krwionośnych, osłabieniem mięśni, uszkodzeniem układu kostnego, zmianami w układzie nerwowym, pokarmowym i moczowym.
Konkluzja?
Dawkowanie fluoru, w tym używanie, bądź nie, past z fluorem zależy od indywidualnych potrzeb, diety, ilości fluoru w wodzie, litrów pitnej herbaty, jedzonych ryb, wieku osobnika ( dziecko czy dorosły) wagi, ilości nabiału w diecie- ten hamuje przyswajanie fluoru, jakości wody butelkowanej jaką pijemy etc.
Konkluzja?
Zachowując zdrowy rozsądek nie przedawkujemy fluoru.
Najważniejsze aby dzieci nie używały past dla dorosłych z większą zawartością fluoru i aby unikać połykania pasty zawierającej fluor (uwaga na smakowe pasty dla dzieci!).
Poproście swojego stomatologa o ocenę ryzyka próchnicy i poradę jaka pasta będzie dla Was najlepsza. Ostatecznie sami zdecydujecie:)
Pozdrawiam serdecznie
Joaśka