sobota, 29 sierpnia 2015

Co z tą witaminą D???

Po pierwsze witamina D nie jest witaminą a prohormonem- należy do grupy sterydów. W odróżnieniu od innych witamin organizm nasz może ją sam produkować- trzeba wystawić skórę na działanie promieni słonecznych- UVB więc może być i solarium;)


Kiedy dochodzi do niedoborów?  Zbyt krótki czas przebywania na słońcu, niezbalansowana dieta, zaburzenia wchłaniania tłuszczów- dotyczy to wszystkich witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K) a zaburzenia wchłaniania tłuszczów wiążą się ze stanami upośledzenia wytwarzania lub wydalania żółci.

Witamina D występuje w żółtkach jaj, rybach, wątróbce.

Formą w jakiej możemy ją badać we krwi jest 25hydroksylaza wit D3 magazynowana w wątrobie.  Ilości bardziej aktywnej formy witaminy D3 tzw kalcytriolu zbadać się nie da.  25D3 jest aktywowana w nerkach, chrząstkach, jelitach i łożysku. Głównym jej działaniem o którym od dawna wiadomo jest zwiększenie wchłaniania wapnia. Ale to tylko mała część jej roli....

Witamina D reguluje gospodarkę wapniowo-fosforanową- bierze udział w aktywacji pewnych genów,  wpływa na różnicowanie komórek immunologicznych, ma też swój udział w zapobieganiu chorobom serca, depresji, regulacji ciśnienia krwi, w łuszczycy, w chorobach układu pokarmowego, cukrzycy, reumatoidalnym zapaleniu stawów, nowotworach, chorobach układu nerwowego.

Stężenie witaminy D podlega działaniu wielu czynników. Wiadomo również, że wahania poziomów witamin K i A mogą również znacząco wpływać na jej ilość stąd powinny być suplementowane jednocześnie z witaminą D3. Witamina K2 nie pozwala na odkładanie wapnia w naczyniach a witamina A chroni przed ewentualną toksycznością witaminy D wynikającą z jej nadmiaru.

Witamina K jest syntetyzowana przez bakterie jelitowe (ważne dbanie o florę bakteryjną jelit!) a witaminę A  najlepiej przyjmować w postaci beta-karotenu z roślin ( nie da się przedawkować)- chodzi także o rośliny zielone jak i paprykę, pomidory, marchew.

Najlepiej jeśli organizm będzie sam miał szansę wyprodukować witaminę D - czyli wystawmy skórę na słońce dziennie około pół godziny, a w diecie nie zapominajmy o rybach i żółtkach jaj.
Uważam, że mechanizmy regulacji są na tyle skomplikowane że najlepiej pozostawić to naszemu wszechwiedzącemu ciału do samoregulacji a suplementować sprawdzone niedobory. Co ważne jednak- szacuje się że niedobór witaminy D3 występuje u 90% Polaków!!!

Polecam sprawdzić poziom witaminy D3 w laboratorium i indywidualnie regulować ewentualną suplementację.

Jeśli chodzi o noworodki i niemowlęta powinny otrzymywać 400 IU  dziennie od pierwszego dnia życia (szczególnie wcześniaki!).

Badania dowodzą, że u dzieci z próchnicą zębów występuje zmniejszony poziom witaminy D3- nie badano wpływu suplementacji D3 na występowanie próchnicy.

Teraz jest czas na produkcję witaminy D bo słońce jest wysoko a kąt padania promieni słonecznych jest bardzo ważny. W Norwegii udowodniono niższe stężenia witaminy D u osób z północy kraju - badania dotyczyły choroby przyzębia która u tych osób była bardziej zaawansowana niż u grupy z południa Norwegii. Przy wartościach 40ng/mL wit D3 we krwi ryzyko zachorowania na choroby przyzębia było mniejsze.

Ach i oczywiście wystawiając się na tych kilka, kilkanaście minut na słońce nie stosujemy filtrów i najlepiej żeby to było w samo południe!!


Pozdrawiam
Joaśka

poniedziałek, 20 lipca 2015

Jesteś eko? Musisz to znać.

Bez pasty czyli bez zastanawiania się ile fluoru dostarczamy do organizmu.


Szczoteczka eco Soladey-J3X Titanium.  Opracowana w Japonii - jej działanie polega na uwalnianiu ujemnych jonów tytanu z elementu umocowanego w rączce. Uwalnianie jonów następuje pod wpływem światła.






Jony ujemne wiążą się z jonami dodatnimi wodoru zawartymi w płytce nazębnej, zmnienia to pH płytki, można ją łatwiej usunąć.


Sprężyste włosie szczoteczki dobrze oczyszcza trudnodostępne miejsca i długo zachowuje swój kształt. Końcówki są oczywiście wymienne.


Ważne aby do końcówki rączki docierało światło podczas mycia zębów - naturalne bądź sztuczne.


Wkładka z dwutlenkiem tytanu ma działać rok.


Jest kilka dostępnych końcówek:

  • MEDIUM – przeznaczona dla dorosłych i dzieci od 7 lat
  • SOFT – przeznaczona dla ludzi z czułymi dziąsłami
  • TAPERED – lekka, z przedłużonymi szczecinkami, która wspomaga czyszczeniu dziur między zębami
  • CHILD – przeznaczona dla dzieci do 7 lat

Źródło: www.tajemnicezdrowia.com - tutaj także możecie ją kupić.

Testowałam osobiście - na początku trudno jest odzwyczaić się od uczucia świeżości jakie daje pasta. Można zastąpić je jednak wybierając naturalną płukankę. Możecie łatwo zrobić ją sami z naparu szałwii Salvia officinalis lub mielonych goździków z miętą. To jest ekologiczne i ekonomiczne w porównaniu do płukanek sklepowych.

Dziękuję za pomoc www.tajemnicezdrowia.com :)

Pozdrawiam
Joaśka

czwartek, 12 lutego 2015

Dla kochających siebie....

Czas gna jak szalony. Za dwa dni Walentynki 2015. W ten dzień obdarowujemy tych, których kochamy.... więc obdarujcie siebie samych. Żeby kochać innych najpierw trzeba się nauczyć kochać siebie. Czasem ta nauka trwa całe życie...ale to już inny temat :)

Proponuje drobny zakup. Szczoteczka soniczna (!) w wersji mini, w sam raz do torebki. I jakie ma piękne kolory:) Violife SLIMSONIC.





                                                                                                          Źródło: www.travelsmith.com

Zalety:
Piękna, niewielka, soniczna, modna, wygodna, pozwala łatwo dbać o zęby poza domem, na baterie, z wymiennymi końcówkami, stosunkowo niedroga....

Powiedz życiu "Vio"!




Pozdrawiam serdecznie

Joaśka

niedziela, 8 lutego 2015

Co z tym fluorem?

Wiele w ostatnim czasie słyszę o szkodliwości fluoru.... czytam dramatyczne wypowiedzi w internecie na temat jego negatywnego wpływu również na zęby w kontekście używania past z fluorem.... Rozumiem: mody, rozumiem wątpliwości, rozumiem że każdy -dosłownie każdy związek i pierwiastek może działać niekorzystnie na organizm - w tym na zęby- oczywiście jest to kwestią stężenia i postaci w jakiej jest dostarczany.


 Fluor jest pierwiastkiem, który można łatwo przedawkować. Obecnie poprzez zanieczyszczenie gleby i powietrza możemy nieświadomie przyswajać go więcej. Może być obecny w wodzie, środkach spożywczych np: herbacie i oczywiście w pastach i płukankach do zębów.

Pochłaniany w ciągu dnia fluor pochodzi w 75% z wody (woda może nie zawierać go wcale lub zawierać jego niskie stężenie za jakie uznawany jest w stomatologii poziom 0,3 ppm).  W produktach zbożowych pochłaniamy 7%, i tyle samo z mięsa i ryb, z pozostałych produktów 12%.

Woda wodociągowa maksymalnie może zawierać 1,2 ppm fluoru.
Średnia dzienna dawka fluoru (bez używania pasty z fluorem) może wahać się od 0,8 do 3mg fluoru dziennie.  Dodając do tego mycie zębów pastą z fluorem i możliwość połknięcia niewielkiej ilości może to być od 0,94 do 3,14 mg fluoru dziennie.
Wg polskich badań z 2008 roku norma spożycia to 3mg fluoru na dobę dla kobiet i 4 dla mężczyzn.
Dawka uznawana za toksyczną to dla dorosłego 5mg fluoru na kg masy ciała u dzieci 1 mg na kg masy ciała.
Bez wątpienia stosowanie optymalnych kariostatycznych (hamujacych próchnicę) dawek fluoru  zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę próchnicową a już rozpoczęty proces może skutecznie zahamować. W latach piędziesiątych na terenach gdzie fluorowano wodę: Wrocław, Szczecin, Bydgoszcz , Białystok przyczyniło się to do redukcji próchnicy o ponad 50% wg wieloletnich badań prowadzonych w tym czasie między innymi w Szczecinie.

I to jest jedna strona medalu.

Inną  stroną jest toksyczność fluoru i jego wpływ na hamowanie aktywności enzymów, ponieważ łatwo łączy się z wapniem, magnezem, żelazem, cynikiem i miedzią. Może hamować przemianę węglowodanów w cyklu Krebsa, może powodować hamowanie pobierania jodu i syntezę tyroksyny..... Jak to się może objawiać? Niedoczynnością tarczycy i to co z nią związane, hamowaniem powstawania białek kolagenowych i szybsze procesy starzenia skóry, nasileniem procesu zwapnienia naczyń krwionośnych, osłabieniem mięśni, uszkodzeniem układu kostnego, zmianami w układzie nerwowym, pokarmowym i moczowym.

Konkluzja?

Dawkowanie fluoru, w tym używanie, bądź nie, past z fluorem zależy od indywidualnych potrzeb, diety, ilości fluoru w wodzie, litrów pitnej herbaty, jedzonych ryb, wieku osobnika ( dziecko czy dorosły) wagi, ilości nabiału w diecie- ten hamuje przyswajanie fluoru, jakości wody butelkowanej jaką pijemy etc.

Konkluzja?

Zachowując zdrowy rozsądek nie przedawkujemy fluoru.
 Najważniejsze aby dzieci nie używały past dla dorosłych z większą zawartością fluoru i aby unikać połykania pasty zawierającej fluor (uwaga na smakowe pasty dla dzieci!).
Poproście swojego stomatologa o ocenę ryzyka próchnicy i poradę jaka pasta będzie dla Was najlepsza. Ostatecznie sami zdecydujecie:)

Pozdrawiam serdecznie
Joaśka

czwartek, 29 stycznia 2015

Dlaczego boli? Przepełniona wanna.

To już koniec stycznia...  znacie to powiedzenie, że jak starzec przeżył marzec to pożyje do następnego roku???  Jest w tym wiele prawdy, również w aspekcie zaburzeń i dolegliwości w obrębie układu stomatognatycznego.

Już kiedyś pisałam, że adaptacja czyli zdolność organizmu do przystosowania się do nowych warunków bez przeciążenia systemu, jest jak wielka wanna.




                                                                                          źródło http://e-lazienki.com.pl/


Wszelkie wady, urazy, nieprawidłowości to krany z których leje się do niej woda. Są karny których nie możemy zakręcić i to są czynniki stałe, uwarunkowane przez geny na przykład jakość wszechobecnej tkanki łącznej, odporność na stres, wrodzone wady zgryzu itp. Zmienne czynniki to karny które odkręcają się okresowo, jak osłabienie np.  po chorobie,  natężenie stresu, nabyte wady postawy ciała, niektóre wady zgryzu, obgryzanie paznokci, zgrzytanie zębami, depresja itd. Wiek też tu należy, ale wiek po prostu zmniejsza wannę:)  Gdy pojawia się ból to jest to objaw przelania się wody z wanny. Na wypełnienie wanny pracujemy całe lata, kropla która ją przelewa to zwykle mały incydent, na który zrzucamy całą winę...np. niedopasowanie wypełnienie lub wizyta u " tego złego stomatologa":)

A jak ma się do tego marzec??? A no tak, że u schyłku zimy organizm jest zwykle bardziej osłabiony, łatwiej jest zapaść na infekcje, częściej pojawiają się ponure myśli....wanna na wiosnę zwykle jest ciut mniejsza niż po słonecznym lecie:)

Pozdrawiam serdecznie i oby, w zdrowiu, do lata:)

Joaśka