środa, 9 maja 2012

Higiena przestrzeni międzyzębowych - nici


Pisałam o szczotkowaniu zębów. Ale samą szczoteczką nie jesteśmy w stanie dokładnie umyć zębów. Szczególnie jeśli kości wokół zębów jest mniej i szyjki zębowe są odsłonięte. To sprawia że pojawia się więcej przestrzeni retencyjnych, gdzie może okładać się płytka nazębna. Jest to ten biały, miękki nalot który powstaje jeśli nie domyjesz w jakimś miejscu zębów, bardzo często przy samych dziąsłach lub właśnie na powierzchniach stycznych pomiędzy zębami. Zęby sąsiednie przylegają do siebie, ale poniżej punktu kontaktu jest przestrzeń gdzie bardzo lubią przebywać bakterie i odkładać się resztki pokarmu - tak tak. I te resztki rozkładają się w tym miejscu, tworzą się gazy i kwasy rozpuszczające szkliwo!!! Takie zaniedbania mogą powodować nieprzyjemny zapach z ust.

Jeśli taki stan trwa dłużej konieczne jest profesjonalne oczyszczenie zębów. Po wyjściu od stomatologa po takim zabiegu powinniśmy czuć wiatr między zębami:) W przenośni i dosłownie. I należy to uczucie utrzymać. A jak?

Używać nici międzyzębowych, szczoteczek międzyzębowych, wykałaczek, irygatorów.

Dziś o niciach. W kształcie taśmy czy nie, woskowane czy nie, fluorowane czy nie.... nie takie to ważne jeśli potrafimy się nią właściwie posługiwać.

Pierwsza podstawowa zasada - nitką poruszamy w kierunku góra-dół a nie przód-tył. Bo używając ruchu przód tył to tak jak byśmy kroili... własną brodawkę dziąsłową.

Należy:
odciąć dłuższy kawałek nici - ok. 30cm, owinąć ją wokół palców i delikatnie wprowadzić między zęby przez punkt styczny. Tu często pojawia się pierwszy problem bo "wpadamy " nicią w brodawkę międzyzębową i ją rozcinamy. Efekt? Ból i krwawienie. Czasem krwawienie pojawia się bardzo łatwo - to świadczy o stanie zapalnym w danym miejscu i należy to miejsce myć szczególnie dokładnie i często, a nie "oszczędzać" omijając szczoteczką i nitką.
Jeśli delikatnie umieściliśmy nić w przestrzeni międzyzębowej (niebieskie strzałki na zdjęciu), czyli poniżej punktu stycznego (czerwone strzałki na zdjęciu) to teraz przytulamy nitkę do jednego zęba i od dziąsła w kierunku powierzchni żującej zbieramy z zęba przylegającą płytkę (na biało zaznaczona nitka na zdjęciu, "przytulona" do jednego zęba:)) -to samo robimy W TEJ SAMEJ PRZESTRZENI MIEDZYZĘBOWEJ z powierzchnią zęba sąsiadującego - przytulamy do niego nitkę i zbieramy to co osadziło się w tej części zęba. I tak wszystkie przestrzenie:)




Jeśli w jakąś przestrzeń nie jesteśmy w stanie wejść nicią to albo jest tam kamień nazębny (już utwardzona płytka) albo zęby są stłoczone, zrotowane i bardzo ściśle przylegają - nie musimy wtedy wciskać tam na siłę nici. Czasem nić nam się strzępi - może być to niedokładność na wypełnieniu w tym miejscu lub, jeśli nie mamy tam wypełnienia, może to być szkliwo zniszczone przez próchnicę - konieczna więc wizyta u stomatologa.

Dobrym testem tego, co dzieje się w takich przestrzeniach jest powąchanie nici po oczyszczeniu zębów... Nie, nie żartuję! Nieprzyjemny zapach jest oznaką, że bakterie już "grasują" i należy dokładnie to miejsce oczyszczać! 


Skuteczne i prawidłowe nikowanie zębów wymaga wprawy. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć co najmniej raz dziennie przed nocnym spoczynkiem!




Powodzenia

Pozdrawiam
Joaśka

2 komentarze:

  1. Ze szczotkowaniem - wymiataniem już się jako tako oswoiłam, a tu kolejny etap wtajemniczenia :) Wyzwanie, by robić to codziennie!
    Już się boję, co będzie dalej :)
    Ale nic to! W końcu dbanie o własne zęby jest o niebo tańsze niż leczenie ich potem lub wstawianie koronek... Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemność po mojej stronie:)

    OdpowiedzUsuń